• objanienie

    nie wykluczam , że także Merkel jeszcze może się czegoś nauczyć jeśli niestety , na co się zanosi , wygra kolejne wybory.

    Czego Niemcy , a wiec także Merkel napewno się nauczyli , to tego, że mimo całej gospodarczej potęgi , brakuje im

    Im politycznego autorytetu aby samodzielnie wyznaczać kierunek integracji europejskiej i dlatego z taką nadzieją wszyscy patrzą na Paryż . To, że przezwyciężenie narodowych egoizmów nigdy nie jest łatwe, nie muszę symetryście tłumaczyć, ale teraz dzięki Macronowi widać znowu kierunek i cel (ściślejszą integracje europejską) .specjalny stosunek i stosunki do Polski i w Polsce i jest ostatnią osobą , której zależy na dalszym pogorszeniu tych stosunków, stąd moim zdaniem pewna za daleko idąca wyrozumiałość wobec PiSu , której tak nie można już oczekiwać od Schulza i SPD .

    Za pogorszenie i sukcesywnie malejąca rolę Polski w UE jest jednoznacznie odpowiedzialny PiS i  zaściankowe kompleksy Kaczyński. Poprzez Trojkat Weimarski Niemcy i Francja otwarły złote wrota , przez które Prezydentowi Tysiąclecia nie pozwalały przejść osobiste kompleksy i ta linia unijnej polityki PiSu ciągnie przez cała politykę symetryczną tej formacji , aż do głosowania  żeby to było jasne , moja ostra krytyka poczynań obecnego rządu PiS , nie jest antypolska .

    Pisałem już o tym wielokrotnie , że mam bliskie stosunki rodzinne po obu stronach , na szczęście momentalnie nie istniejące granicy między Polską i Niemcami i że moja rodzina była jednymi z licznych beneficjętów nowej polsko-niemieckiej przyjaźni. Poza tym w Niemczech to ja świece za polską politykę oczami , nie wy .„Tzw. prawicy Komitetu Obywatelskiego (z Niesiołowskim na przykład) w żadnej mierze nie można utożsamić z PiS, ani nawet PC. Równie dobrze można by mówić o PO, AWS itd. PiS i PO powstały po kompromitacji i rozpadzie AWS i od tego czasu liczy się ich historia.”

    W komisji weryfikacyjnej, o której pisałem byli akurat ci, którzy od początku, aż po dziś dzień, trwaja przy Jarosławie Kaczyńskim, ale prawdę mówiąc nie o to mi chodziło, ponieważ tych komisji było 49 i różne konfiguracje polityczne w ich składzie i jeśli nie każda, to większość z nich zeświniła się w tym sensie, że pozytywnie zweryfikowała jakichś ubeków, a uczyniła to dlatego że ci weryfikowani mieli papiery na albo na członków komisji, albo na kogoś z ich rodzin, czy kumpli. „Mój” ubek miał papiery na biskupa z Kurii Metropolitarnej Archidiecezji Lwowskiej (wtedy jeszcze z siedzibą w Lubaczowie), oraz szwagra późniejszego senatora PC, który był jednym z szefów podziemnej „Solidarności”, a także na innych kapusi powiązanych, mniej lub bardziej luźno, z członkami komisji, oraz kilku księży i zakonników. Nb. ów senator wycofał się później z polityki, ale do dziś ma się dobrze na intratnych synekurach. A ze szwagrem sprawa się wydała, więc przeszedł na handel zniczami. Dodam jeszcze, że za komuny wspomniany b. senator, przez 20 lat pracował w jednym z wojewódzkich organów prasowych PZPR, gdzie pisał o wyższości gospodarki socjalistycznej, nad kapitalistyczną. Do dziś zajmuje służbowe mieszkanie, które otrzymał od KW. Po 1989 zaczął głośno ujadać na komunę, równie głośno orędował za lustracją i dekomunizacją.

    Oczywiście dziwne powiązania tzw. opozycji demokratycznej z przedstawicielami – najogólniej mówiąc – starej władzy, nie są li tylko domeną PiS, tyle że jednak, to właśnie PiS miał i ma wypisaną na sztandarach dekomunizację i lustrację, inne ugrupowania w tej kwestii milczały, bądź się sprzeciwiały (najgłośniej środowiska” okołoUDeckie i okołoUWolskie). Mógłbym zrozumieć, że wierchuszka PC, a później PiS nie dysponowała wiedzą na temat swoich działaczy, stąd liczna reprezentacja komuchów i kapusi w ich szeregach, ale tak się składa, że dysponowała.

    Zarówno logika, jak i przyzwoitość nakazywałyby sukcesywne pozbywanie się komuchów i TW, przede wszystkim z własnych szeregów i wówczas PiS byłoby dla mnie wiarygodne, tymczasem tak nie było i nie jest, a jeśli już na temat jakiegoś działacza pojawiają się stuprocentowe kwity, to taki ktoś jest głęboko chowany i ląduje na jakiejś ciepłej, zakamuflowanej posadce. I ja np. odnajduję takich różnych, znanych mi gości, gdzieś w jakichś wodociągach, gospodarce komunalnej (rady nadzorcze, doradcy) administracji pisowskich uczelni, placówkach kulturalnych, szkołach itp. oczywiście tam, gdzie PiS, nawet za rządów PO-PSL miał władzę. Bywa jednak i tak, że kapusiów się nie chowa – niejaki Andrzej Przyłębski nadal jest ambasadorem i to nie w San Escobar, lecz w Niemczech. W przypadku Przyłębskiego, choć dowody na jego kapusiostwo są niepodważalne, IPN, prokuratura wnikliwie badają (co tu badać – data i miejsce urodzenia się zgadza, imiona rodziców również!), a pisowcy każą cierpliwie czekać na „zakończenie czynności”. Wobec innych pisowcy nie są tak wnikliwi, cierpliwi, wystarczy jakaś pogłoska, domniemanie i już mamy „zdrajcę”.

    Mnie się to nie podoba, dlatego mam zawsze ochotę plunąć w mordę Kaczyńskiemu i każdemu innemu parszywemu hipokrycie i kombinatorowi.

    Celem mojej krytyki na polskim blogu nie jest wyrzucenie Polski z UE , ale uzmysłowienie czytelnikom tego, do czego prowadzi w ostatecznej konsekwencji symetryczna, antyunijna polityka PiSu,

    Otym , że ten cel byłby łatwiejszy do osiągnięcia z SPD nie musisz mnie przekonywać , ale jestem przekonany , że także Merkel nie będzie mogła mu się oprzeć i że będzie on ,wobec warunków zewnętrznych, wręcz jednym z głównych celów jej polityki.

    W twojej sytuacji martwiłbym się raczej symetryczną rolą jaką przyjmie PiS w tym rozwoju wypadków.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :